poniedziałek, listopada 29, 2010

Malowani chłopcy z Japonii

Na trojmiasto.pl czytamy:
Muzyka japońska ma w Polsce raptem kilkuset fanów, ale i tak opłaca się organizować dla nich koncerty, bo wiernością do swoich muzycznych idoli żadna inna subkultura nie może im dorównać. Miłośnicy J-Music - jak określana jest japońska muzyka - wiedzą o swoich idolach każdy szczegół, uczą się specjalnie japońskiego języka, aby móc śpiewać z nimi piosenkami, a w kolejce na koncert potrafią ustawić się kilka dni wcześniej byle tylko znaleźć się jak najbliżej sceny.
A jak potrafią się rzucić na tych, którzy próbują im uświadomić, że tak nie jest...?

Brak komentarzy: