Jak zwykle pięknie wydana i pomysłowo opakowana płyta nie rozczarowuje, w końcu B'z to solidna firma. Jak zwykle na garach zapodaje Shane Gaalaas, który pracuje z zespołem już dobrych kilka lat, a gościnnie w trzech utworach pojawił się Chad Smith (Red Hot Chili Peppers). Poza tym na basie Barry Sparks oraz Juan Alderete. Kawał dobrej roboty. Czegóż jeszcze można chcieć? Chyba tylko więcej utworów, bo te 13 zawartych na płycie to jednak o jakieś 13 za mało.
Niezależny i non-protfitowy webzin muzyczny poświęcony japońskiemu rzępoleniu, ex-Frukto's JMusic Site/FCP. Wieści, recenzje, wywiady, imprezy, konkursy i kontrowersyjne publikacje. Piszemy co myślimy i prezentujemy polskie spojrzenie na japońską muzykę. Zin tworzony przez niepokorne dzieci polskiego fandomu JMusic.
wtorek, listopada 24, 2009
Magic
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
3 komentarze:
Lepsza niż poprzednia?
Chyba jednak nie, ta jest dobra jako całość, ale na poprzedniej więcej było świetnych pojedynczych utworów. No i wogóle było ich więcej ;)
Na nowym albumie Slasha zaśpiewał pan Inaba, więc z samego sentymentu do niektórych piosenek starego G n' R posłuchać wypada.
Prześlij komentarz