"Piękną mamy jesień tego lata" chciało się rzec w drodze na koncert. Silna burza z piorunami, chłód, i wszechobecny deszcz towarzyszyły nam w drodze do klubu. Na szczęście po drodze czekał nas jeszcze miły przystanek w knajpie na kilka piwek w miłym gronie.
Przed 19 znaleźliśmy się już pod halą. Cały tłum już wszedł do środka, więc bez ścisku i przepychanek weszliśmy do Stodoły. Jeszcze rzut oka na pamiątki z koncertu i znowu do baru. Jeszcze jedno piwko i można uderzać na halę główną, skąd już dobiegały piski fanów, którzy ochoczo witali kolejnych muzyków z ekipy YFC.
Fot. by Jade |
Naprawdę świetnie było dla mnie tylko podczas JESUS. Energia dosłownie wylewała się z fanów, kiedy ochoczo, jak jeden mąż krzyczeli żywiołowo "HEY! HEY!" w rytm piosenki. Sam sobie podczas tej jednej piosenki ostro pomachałem główką. Jednak tekst Gackta, który poprosił fanów, aby pokazali jak bardzo chcą go pieprzyć to już jawna kpina z fana, który przyszedł na koncert dla muzyki, a nie dla oglądania gibających się facetów w wieku, a miejscami przebijających, magiczną granicę lat czterdziestu. Ballady, na których Gackt występował sam, również były na plus koncertu. Bardzo ciekawie pokazywał swoje zdolności wokalne, w pewnych momentach śpiewając acapella.
Być może, gdyby nie zachowanie obu wokalistów koncert byłby świetny. Od strony technicznej muzyków, nie mam co się czepiać, ponieważ Chachamaru był doskonały na swojej gitarze. Shinya ostro walił w gary, jak tylko on to potrafi. Miłym gestem z jego strony było to, że kiedy koncert dobiegł końca, to rzucił swoje pałeczki w stronę niepełnosprawnych fanów na wózkach inwalidzkich, którzy zebrali się na balkonie Stodoły. Dodatkowo bardzo elegancko założył polską flagę i zabawnie tańcząc pożegnał się z naszą widownią, która dla odmiany sprawiła się wyśmienicie, dając żywy przykład, że Polacy potrafią bawić się na koncercie.
Występ jak dla mnie słaby i niewart tak dużych pieniędzy. Gackt niepotrzebnie postawił nacisk na fanservice, od którego już "oczy bolały patrzeć" parafrazując znany polski film.
Nieco się wyżyłem, gromy proszę ciskać w komentarzach.
1 komentarz:
i tak sie ograniczales. mniej wiecej tak postrzegalem ten koncert.
Prześlij komentarz