czwartek, listopada 05, 2009

Recka: Satsuki - awake (2009)


Satsuki - awake (2009)


Cztery piosenki, żadna ciekawa na tyle, żeby odpalić ponownie.
Nigdy specjalnie nie szalałem za Rentrer en Soi, jednak ostatnio zaczęli wychodzić na prostą. Aż tu nagle ogłosili rozpad zespołu. Shit happens, może się nie lubili ostatnio. Teraz ich wokalista wydał pierwszy maxi singiel. I od razu cofnął się w rozwoju twórczym.
Smętne pipczenie. Jedno pipczenie w stylu rock ballady IDENTYCZNEJ jak za czasów Rentrerów, tylko bez uczucia. Drugie pipczenie przy akompaniamencie dźwięków ze starego telefonu komórkowego. I dwa straszne pipczenia na zapychacz. Razem cztery pipczenia i o cztery za dużo.

I na co Ci to, chłopie, było?!

1 komentarz:

harlock pisze...

Twoje ostatnie zdanie wyraża wszystko :D